Przez okna, skrzące blaskiem łun, jak się kołyszą zjaw gromady, przy opętańczym zgrzycie strun. Przez zmierzchłe dźwierze dziką zgrają, miast wdzięcznych Ech tłoczą się widma, które ziają. Nie uśmiech już, lecz śmiech
Poe. Zagłada Domu Usherów
mod: Justyna Górecka, Zofia Laura Połaniewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz